Mężowie z ADD/ADHD. Posted on 17 listopada, 2020. Według Wall Street Journal, około 10 milionów dorosłych Amerykanów cierpi na ADD/ADHD. Co gorsza, mniej niż 25 procent tych osób wie, że nawet je ma (ale ich żony prawdopodobnie wiedzą!). Typowo, objawy ADD/ADHD po raz pierwszy pojawiają się w dzieciństwie.
Kiedy we śnie pojawia się homoseksualizm a w realnym życiu jesteś osobą homoseksualną, sen ten może wyrażać twoje lęki, obawy związane z odmienną orientacją, być może otoczenie nie traktuje cię normalnie z tego powodu i czujesz się homoseksualistaKiedy we śnie jesteś homoseksualistą, taki sen oznacza, że w realnym życiu jesteś bardzo skryty i zamknięty w sobie, boisz się tego, co myślą o Tobie inni ludzie, powinieneś się bardziej otworzyć na świat i podejść do niego z dystansem, nie przejmując się tak bardzo zdaniem otoczeniaNiekiedy takie sny mają bardzo negatywne zabarwienie. Odnoszą się do ostracyzmu społecznego, niechęci ze strony otoczenia do śpiącego, który czuje się osaczony, nieszanowany i odrzucony. Wiele zależy również od emocji odczuwanych w związku z marzeniem we śnie jesteś homoseksualistą i jest Ci z tym dobrze, oznacza to, że w codziennym życiu jesteś pewny siebie i własnych decyzji. Kiedy jednak jesteś zaniepokojony, to znak, że nie akceptujesz siebie w pełni i wiele byś w sobie zmienił. Możesz mieć zaniżone poczucie własnej we śnie jesteś homoseksualistą i skrzętnie to ukrywasz, to znak, że skrywasz pewną tajemnicę, która Ci bardzo we śnie patrzysz na homoseksualistów z obojętnością, lub nawet z pogardą, oznacza to, że osądzasz ludzi zbyt szybko, zanim jeszcze zdążysz ich dobrze sny:Mi się śniło że kolega uprawiał że mna seks (jestem chlopakiem) lecz jestem w 100% heteroseksualny xdodpowiedz a mi się śniło ze jestem fajnym gejem mimo bycia dziewczyna. był to w sumie zajebisty sex w śnie z mega przystojnym facetem, tylko nawet w śnie miałam wrażenie że mnie tylek boli hahaha i cos tam do niego gadałam ze jutro on będzie na dole. ale poza tym woo... chyba zazdroszczę facetom xDfajne są takie sny i nie sądzę że trzeba się ich bać. a jeśli sni się to wam. homofobom to tym bardziej się zastanówcie nad innymi i wasza inna częścią... bo jak o czymś śnimy to czasami pragniemy ;>odpowiedz Hahahaha Ty tak na serio? Homosexualny sen to pie*rzona męka. Jestem homofobem i czasami w moich snach pokazuje mi się ze jestem gejem to jest tak obrzydliwe a ty mówisz że to może wiesz jak to jest w skórze homofoba dopóki nim nie Caly czas mysle co to moze oznaczać ktos bedzie wiedział? Mozna powiedziec ze jestem homofobem nienawidzę LGBT i brzydzi mnie to a najbardziej geje, lecz mialam sen o trójkącie z moim chłopakiem i jakimś gościem. Oni najbardziej interesowali sie sobą ale nie siem czemu widok mojego chlopaka obmacujacego itp innego chlopaka bardzo mnie no bo dwaj sexowni faceci którzy się całują są podniecający dla Możliwe, ze twoja homofobia wynika wlasnie z podświadomych fantazji. Im bardziej czegoś nienawidzimy, tym bardziej jest to obecne w naszym zyciuodpowiedz Widzialam namiętnie calujacych sie dwoch mężczyzn. Dwukrotnie zwróciłam na nich Śniło mi się dwóch homoseksualistów, jeden był bardzo pewny siebie a drugi zachowywał się jak hetero, ten pewny siebie bardzo naciskał tego wycofanego aż doszło do zbliżenia w łóżku, czego później ten hetero się wstydził a homo czuł się winny. Ogólnie jak dla mnie ten sen był obrzydliwy i pełen ohydnych emocji. Co dziwniejsze dziś w szkole miałam szkolenie które według mnie prowadził Śnił mi się mój kolega, który robił coming out - przyznał ojcu, że jest Sniło mi się, że mój partner był transwestytą, ja to odkryłam co to oznacza ?olaodpowiedz śniło mi się dwóch młodych przystojnych mężczyzn z gęstą dość długgą brodą , uprawiali oni seks oralny na tle auta , o co chodzi?odpowiedz Zakochana Spiaca2012-05-20Ostatnio snilo mi sie ze zdradzil mnie moj Chlopak Ale z innym facetem Nie mam pojecia Co to moze oznaczac bo to bylo realne i on mi sie smial w twarz ze bylam glupia ze sie nie domyslam....... Co to moze oznaczac ??odpowiedz Sny czesto sa odwrotnoscia tego co w nich widzimy, najpewniej oznacza to ze (Patrzac na bardzo niska szanse zdradzenia z osoba tej samej plci) ze nigdy by cie nie zdradzil i jest to Sennik - wyszukaj senPrzyśniło Ci się coś? Sennik pomoże odnaleźć interpretację Twojego snuTwoja księga snówWszystkie Twoje sny w jednym miejscu. Załóż konto i dodawaj znaczenia snów do ulubionych tworząc swoją księgę w śnie byłam w szkole na wf, gdy skończyliśmy poszliśmy do lasu. W tym lesie przechodziliśmy...czytaj więcej » po betonowych schodach na ostatnie piętro 2, może 3 piętrowego budynku. Był...czytaj więcej » mi sie, ze moj j partner I jab bylismy w swego rodzaju restauracji na swoezym powietrzu...czytaj więcej »Newsletter interpretacje symboli sennych, które pomogą Ci lepiej zrozumieć Twoje sny.
Venom 2: Carnage. Horror Dziennikarz Eddie Brock przeprowadza wywiad na wyłączność z więźniem z celi śmieci - Cletusem Kasadym. Skazaniec odkrywa sekret Eddiego i staje się gospodarzem Carnage, groźnego i przerażającego organizmu.
Powrót do: My i nasi bliscyŻyć z „nią”Widziane z drugiej strony. O tym, jak się dowiedziałam, że mój partner jest crossdresserem oraz o tym, jak się nam ułożyło działu:Mój mąż jest transwestytą2013-08-13„Mój mąż jest transwestytą”... Zapewne po usłyszeniu takich słów większości ludzi z tematyką trans nieobeznanych wyobraźnia stanie dęba i podsunie niesamowite obrazy. A rzeczywistość jest prozaiczna. Jak tego nie mówić2013-02-14Skoro wosk, stokrotki i wycie do księżyca nie pomogły Ci podjąć decyzji, to i ten tekst tego nie uczyni. Ale pomyśl logicznie: z kimżeś ty się związał? Przecież nie z Babą Jagą, tylko z kobietą, którą kochasz. Możesz i masz prawo oczekiwać szacunku, życzliwości i zrozumienia, bo jeśli nie od niej – to od kogo???Znaleźć równowagę - wywiad z Anią i Tomkiem2009-11-26Nie miałam o transwestytyzmie pojęcia, a jak już się z czymś zetknęłam, to było dla mnie brudne i ordynarne. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego ja się tego transwestytyzmu boję? Uznałam, że skoro jestem człowiekiem myślącym, to nie mogę powiedzieć, że to czy tamto „jest be”, jeśli tego nie A może raczej Diamenty?2007-12-13Odkąd zaczęłam zaglądać na portal crossdressing, dziwił mnie fakt nazywania kobiet związanych z Transkami - Perełkami. Żadnych odmian form, urozmaicenia w nazewnictwie. Jednostajność zupełna. Perełki, Perełkom, o Perełkach... Niedobrze mi się robi, jak widzę i słyszę to słowo. I już wyjaśniam, dwa dni po odkryciu2007-02-03Obojętnie, jak się dalej nasz związek będzie układał, ja teraz wiem, ze życie nie zawsze daje to, co chce się mieć i że nie można mieć wszystkiego co się chce. Moi przyjaciele mają tyle problemów ze sobą, z ich partnerami lub ich brakiem, a ja nie byłam świadoma swoich...List od serca2006-12-04Wiele różnych treści jest na Waszym portalu. Nie dotyczą i nie interesują mnie wprost, ale przecież nie muszę ich czytać. Chcę się z Wami podzielić cząstką siebie. Ku pokrzepieniu serc. Mój tata – Paula2006-02-09W moim i brata życiu nic się nie zmieniło. Paula zawsze będzie naszym ojcem. Jaka by nie była, zawsze będziemy ją kochać, za to jaka jest, jak wiele dla nas robi. Wiem, że zawsze mogę na nią liczyć. Dużo w życiu przeżyła, potrafi obiektywnie spojrzeć na problemy i doskonale Perełką i dobrze mi z tym2006-02-08Piszę te parę słów dla Ciebie Perełko, nie dla Niej. Chociaż Ona i kilka jej koleżanek też to pewnie przeczytają. I wiem, że niektóre z nich nie będą się ze mną zgadzać, ale mam to w nosie, bo nie piszę tego dla wersja poznania Anety...2006-02-03Tylko przypadek sprawił, że poznałam Anetę. Prawda mogłaby nigdy nie wyjść na światło dzienne, ale naprawdę cieszę się, że tak się stało. Wydarzenia takie jak to, różnie mogą wpłynąć na różne związki – my mieliśmy mówić dzieciom, jak i kiedy?2005-05-17Jak rozmawiać to kwestia dość indywidualna, bo każdy z nas jest inny. Czy w ogóle mówić – na to pytanie odpowiedzcie sobie same. Ja naszej decyzji nie się dowiedziałam...2005-05-16Nie sądziłam nigdy, że może być tak fajnie, normalnie, (...) że będę miała towarzystwo w którym będę mogła powiedzieć: „Mój mąż ma fajną kieckę, torebkę, itp.” – i to będzie takie oczywiste, ja2005-03-01To nie tragedia, a kolejna odsłona wspólnego życia, wspólnego szczęścia... Teraz naprawdę możemy planować wspólną przyszłość, możemy sobie ufać bez wyjątków, tajemnic... Powrót do: My i nasi bliscy
Wiadomości. ». "Mój mąż jest ode mnie starszy o 13 lat": ale ja jestem dla niego tylko „bankomatem”. Autor: Anna Poletko. 10:03 28.09.23. Wyszłam za mąż w wieku 26 lat. Potem załamałam się po nieudanym związku z młodym mężczyzną. Skupiłam się na pracy w rodzinnym sklepie, żeby się nie przemęczać. Potem sklep został
Informacja dotycząca plików cookies Informujemy, że używamy informacji zapisanych na urządzeniach końcowych użytkowników przy pomocy plików cookies, w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik wyraża zgodę na ich zapisywanie. Zgadzam się, nie pokazuj więcej tej informacji Szczegóły polityki cookie Mój mąż kupił dom, biorąc ode mnie pieniądze, a potem po prostu zapisał to swojej mamie. Zapłaciłam za to mieszkanie, ale teraz nie jestem nawet jego właścicielem. Jesteśmy małżeństwem od szesnastu lat. Z mężem mamy dwóch chłopców w wieku ośmiu i jedenastu lat. Transwestyta czy transseksualista? Często używa się tych pojęć zamiennie w stosunku do mężczyzn, którzy przebierają się w ubrania przeznaczone dla kobiet. Czy takie nazewnictwo jest jednak poprawne? Przeczytaj artykuł i poznaj różnice między transwestytyzmem a transseksualizmem. spis treści 1. Kim jest transwestyta? 2. Typu transwestytyzmu Transwestytyzm fetyszystyczny Transwestytyzm podwójnej roli 3. Czym różni się transwestyta od transseksualisty? rozwiń 1. Kim jest transwestyta? Transwestyta to osoba, która stara się ubiorem, makijażem, a także poprzez zachowanie jak najbardziej upodobnić do płci przeciwnej. Chce w ten sposób osiągnąć spełnienie emocjonalne lub seksualne. Inaczej transwestytyzm określa się jako eonizm,cross-dressing czy metatropizm. Zobacz film: "Drag Queen" 2. Typu transwestytyzmu Rozróżnienie rodzajów transwestytyzmu oparte jest o kryterium celu działań transwestyty. Jak zostało wspomniane wcześniej – transwestyta upodabnia się do płci przeciwnej w celach emocjonalnych albo seksualnych. W oparciu o to właśnie dzieli się transwestytyzm na transwestytyzm fetyszystyczny i transwestytyzm o podwójnej roli. Transwestytyzm fetyszystyczny Jest to pewnego rodzaju zaburzenie preferencji seksualnych – osoba taka, do spełnienia seksualnego potrzebuje przebierania się w ubrania płci przeciwnej. Przebieranie się jest warunkiem i zarazem źródłem podniecenia seksualnego. Nie ma reguły – transwestyta tego typu może chcieć przebierać się całkiem za płeć przeciwną, a może jedynie zadowalać się ubieraniem jej bielizny. Najczęściej transwestytyzm fetyszystyczny dotyczy mężczyzn. Co charakterystyczne dla tego rodzaju, transwestyta po osiągnięciu spełnienia seksualnego zwykle czuje obrzydzenie do siebie i swoich preferencji seksualnych. Transwestytyzm podwójnej roli Transwestyta o typie podwójnej roli ma zaburzenia związane z przynależnością do płci, ale w przeciwieństwie do transseksualisty nie chce jej zmieniać. Przebieranie się daje takiej osobie satysfakcję emocjonalną poprzez poczucie przynależności do określonej płci. 3. Czym różni się transwestyta od transseksualisty? Transwestyta i transseksualista to nie to samo - podstawową kwestią, jaką się różnią jest akceptacja płci. Transwestyta nie odczuwa potrzeby zmiany płci – w przypadku zaburzenia na tle fetyszystycznym zresztą często podejmuje leczenie, nie akceptując tego, że ma takie a nie inne preferencje seksualne. Zupełnie inaczej jest w przypadku transseksualisty, który całkowicie nie akceptuje płci z jaką się urodził. Z brakiem poczucia przynależności do danej płci zazwyczaj człowiek się rodzi - zmiana płci jest dla transseksualisty powrotem do normalnego stanu rzeczy. Warto wiedzieć: Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy prosze o radę mój mąż jest DDA, gdy się poznaliśmy był głęboko wierzący, powtarzał ze Bóg umocni nasze małżeństwo. Przez 3 lata bardzo zakochany, uczuciowy, jednak w tym roku zaczął się odsuwać. Mieliśmy problem z zajściem w ciąże, nieudane in vitro. Na tym skupiła się cała uwaga, a mąż uciekł w prace. Perełka prawdziwa to żona albo partnerka, która o swym transie wie i go akceptuje. Perełka sztuczna wie i jakoś to znosi. Nie-Perełka ucieka, gdy się dowiaduje, że żyje z transem. Tekst został opublikowany w POLITYCE w grudniu 2014 roku. Kira wie, że mąż jest transwestytą. Zobaczył ją kiedyś na fotografii, którą pokazał mu jego brat. Kira jest ładna i zgrabna. Poprosił brata o jej adres. Zaczęli ze sobą korespondować. Zadzwonił, że chciałby ją poznać. To przyjedź, powiedziała. Został u niej na Ukrainie tydzień. I już tam zaproponował, żeby zamieszkali w jego warszawskiej kawalerce. Jeśli będzie im dobrze, zostaną razem. Jeśli nie, każde pójdzie w swoją stronę. Wzięli w końcu ślub, lecz zanim to się stało, wyszedł do niej z łazienki przebrany za kobietę. Przebrany to nie jest właściwe określenie, mówi Voca z Wrocławia. Część ich kobiecej natury wymaga damskiego stroju. Oni się ubierają, a nie przebierają. Voca poznała swego chłopaka, Zuzu, na czacie transwestytów. Nieostre granice płciowe pociągają ją tak jak innych fizyczne piękno. Zostali przyjaciółmi, potem parą. Bawiły ją jego przebieranki. Pokazywała znajomym zdjęcia swego chłopaka en femme, jak transy nazywają swoje kobiece wcielenia. Nikt nie psioczył ani się nie wyśmiewał. Voca nie rozumie: co się w takim transowaniu może nie podobać? Prowadzili z Zuzu warsztaty na temat transpłciowości dla lekarzy, studentów, osób ze środowiska. Zuzu występował wtedy zawsze en femme. Związek z nim się rozpadł, lecz nie dlatego, że Zuzu jest transwestytą. To nie miało znaczenia. Szok I co? – spytał narzeczony Kiry ubrany w sukienkę. Jest przystojny i wyszła z niego wcale ładna panna. – Nic, OK. Ważne dla mnie, co do mnie czujesz i jakim jesteś człowiekiem, a nie jaki wyrób tekstylny masz na sobie, powiedziała narzeczona. Miała na Ukrainie męża pijącego i bijącego oraz syna, przy którym wygląda teraz jak starsza siostra, bo urodziła go w młodym wieku. Nim wyszła za mąż, przepracowała już w Polsce, sprzątając w prywatnych domach, parę ładnych lat. Doznała wielu upokorzeń. Teraz sprzedaje ubrania w eleganckim sklepie. Greta to lesbijka, która wyszła za transseksualistę, biorąc legalny ślub. Jej partner, a w istocie tożsamościowo partnerka, mówi, że łatwiej być Perełką kobiecie po przejściach. Jeśli mąż transwestyta jest dla niej dobry, czuły, kocha, dba o dom i jest dobrym ojcem, żona stara się to docenić. Łatwiej jej jest też znieść wiadomość o przypadłości męża, jeśli on, tak jak Kirze, powie o tym przed ślubem. Ale i tak doznaje szoku. On wyjawia jej to w nadziei, że go zaakceptuje takim, jaki jest. Jego uładzenie się z samym sobą, zrozumienie, że przymus ubierania się w kobiece stroje jest diabelnie silny, a walka z nim bezskuteczna, zajmuje – każdy trans tak ma – wiele czasu, często lata. A teraz mówi, kim jest, i oczekuje, żeby kobieta, z którą chce być albo spędzić całe życie, uporała się z problemem w kilka minut. I żeby powiedziała to, co Kira swemu mężczyźnie. Że wszystko w porządku, ważne, co jest w środku. Słyszy, że on jest transem. Jest rozbita, ogłupiała. Nie wierzy, gdy on twierdzi, że nie jest w stanie zwalczyć tej skłonności. Jak palenia na przykład albo obgryzania paznokci. Nie można wyrzec się zakładania sukienek? Bzdura. On to sobie wymyślił. Albo ktoś go indoktrynował. Idą razem do seksuologa. Doktor Andrzej Depko tłumaczy wtedy, że palenie nie jest oczywiście wrodzone, a transwestytyzm prawdopodobnie tak, z tym się mężczyzna rodzi, bo kobiet wśród transów jest znacznie mniej. Trans nie dąży do operacji narządów płciowych, tak jak transseksualista, który dramatycznie tego pragnie. Czy można to wyleczyć? – pyta kobieta. Nie można. Czy to jest dziedziczne? Nie jest. Czy tym się można zarazić jak chorobą weneryczną, czy mogą się od ojca zarazić dzieci? Nie. Zmieni się po ślubie, ja sama go wyleczę, postanawia kobieta. Tak inne myślą o swych narzeczonych, którzy mocno piją już przed ślubem. Jeśli nawet nie, pośle się go na odwyk. Z transami jest trudniej. Odwyk dla transów nie istnieje. Funta kłaków nie byłby wart. Kira pozwala mężowi używać swoich kosmetyków. Namówiła go, żeby poznał innych transów, i zgadza się na jego spotkania z nimi. On perełkowość jej wynagradza. Jest czuły, opiekuńczy i szczery. Wciąż powtarza, że ją kocha. Kiedy ona jedzie na Ukrainę odwiedzić syna, który mieszka u jej rodziców, on dzwoni, żeby już wracała, bo tęskni. Transy często są takie. Znaleźć Perłę dla transa to jak wygrać los na loterii. Więc kiedy się już taką znalazło, trzeba na nią chuchać i dmuchać, żeby nie rzuciła, nie zabrała dzieci i nie uciekła. Bo jeśli tak się stanie, mówi Greta, transy zostają zwykle same. Mężczyzną się nie pocieszą. Trans nie jest gejem. Chce być z kobietą. Marylka Bawełnianymi, rozciągniętymi już majtkami Sara wypolerowała szyby w oknach, a potem wyrzuciła je do kubła na śmieci. I wyszła do pracy, a że zapomniała telefonu, bez którego czuje się niepewnie, z połowy drogi wróciła do domu. Chłopak, z którym od roku mieszkała, siedział w tych majtkach wyciągniętych z kubła, naciągając na tors damski sweterek z guziczkami. Jesteś gejem? – spytała. Powiedział, że zaraz wszystko wytłumaczy, że gejem nie jest, że wolałby nie być taki, jaki jest. Ale jest. Renata Romanowska, psycholożka ze Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek Lambda, mówi, że z homoseksualizmem sprawa jest jednoznaczna: faceta ciągnie do innych facetów, a transa ciągnie do kobiet. Trans nieokreślony jest: ni to, ni owo. I kobieta jest przez to zdenerwowana i niepewna. Kim on właściwie jest i kim jest ona, skoro nieokreślony ją pociąga. Może lesbijką? Sara poczuła się do głębi upokorzona, że Marylka sam jej o tym nie powiedział. Nakryła go. Wstrętne słowo: nakryła. Zbladł, zmieszał się i zaczął tłumaczyć, że nie chciał jej stracić. Liczył na to, że może się nie wyda. Przymierzał się wiele razy, żeby powiedzieć prawdę, ale nie był w stanie. Przegadali całą noc, oboje się popłakali. Zaczęła gorączkowo szukać tekstów o jego przypadłości. Wszystko było jasne. To na przykład, że Marylka w łóżku był jakiś nadmiernie delikatny. Nie zaczynał gry wstępnej, tylko leżał i czekał, aż ona ją zacznie. Przy stosunku wolał być na dole i tak dalej, i dalej. Sarze akurat to odpowiada. Nie ma upodobania do mężczyzn ociekających testosteronem. Lubi wiotkich i subtelnych, dlatego zakochała się w nim pierwszą prawdziwą miłością. Nie dość, że darzą się uczuciem, to już się zaprzyjaźnili. Przynajmniej było tak do czasu pokazania się Marylki. Postawiła warunki. Jeśli mają być razem, jej matka nie może się o tym wszystkim nigdy dowiedzieć. Nie ma sensu sprawiać jej bólu. Marylka nie będzie wychodził w damskich ciuchach na ulicę. Sara jest nauczycielką w przedszkolu. Nie może sobie pozwolić, kto wie, czy nie na utratę pracy. Transwestytyzm nie może zdominować ich życia. Jeśli on chce się przebierać, to tylko w domu i w miarę możności nie przy niej. Może nosić damskie majtki do pracy, proszę bardzo, tego nie widać. Sara nie zgadza się jednak na to, o co on, już ośmielony, prosi – żeby przed stosunkiem zakładał biustonosz, nawet jeśli to dla niego jak viagra. Na razie nie zaręczą się, jak planowali. Sara daje sobie rok na sprawdzenie, czy wytrwa w takim związku. Ta trzecia Niektóre kobiety chcą faceta z krwi i kości. Żeby testosteron w nim buzował i żeby w łóżku miały porządne orgazmy. A tu, proszę sobie wyobrazić, skarży się dziewczyna, która godzi się z dziennikarką rozmawiać tylko przez telefon, że pragnie się mężczyzny w typie Bonda, a do łóżka wchodzi James Bond uszminkowany i w koronkowym biustonoszu. To mu się każe wywalić te szmaty i wytrzeć gębę. A on wtedy na to, że będzie musiał kupić wibrator, bo bez biustonosza z erekcji będą nici. Najgorzej, mówi Greta, jeśli kobieta się dowiaduje, że jej mężczyzna jest transem, po kilku, a czasem kilkunastu latach wspólnego życia. Czuje się oszukana, zdradzona. Zwłaszcza że dowiaduje się zazwyczaj przypadkiem. W piwnicy leży jakiś zapomniany pakunek, a w nim damskie ciuchy. Na pawlaczu albo w jakiejś innej skrytce. Najpierw myśli, że mąż ma kochankę, która się w to wszystko ubiera, kiedy ona, żona, jest w pracy albo gdzieś wyjeżdża. Rozpoczyna prywatne śledztwo. Puzzle z wielu lat układają się w klarowny obraz: coś z nim jest nie tak. W końcu, przyciśnięty do muru, on mówi, na czym to wszystko polega. Czuje strach, ale i ulgę. Udawanie, krycie się, kręcenie było dla niego diabelnie męczące. Powiedział i odżył, mówi internautka. Ale ja zaczęłam umierać. Kochanka jest, odnalazła się. To część jej męża, która przez cały czas żyła między nią a nim. Trzecia w związku, równie wirtualna, co realna. Ona, żona, nie może sobie dać rady z upokorzeniem. Widocznie mu nie wystarczała. Potrzebował innej. W sobie samym. Więc żyli w trójkącie. On wydawał na ciuchy tej trzeciej ich wspólne pieniądze, bo okazało się, że jest ich dużo więcej i są droższe od tych, które ona sobie kupiła. Jakby mieli tę trzecią na utrzymaniu. Trzecia jest od niej, żony, ładniejsza. Bo trzeba też wspomnieć o zazdrości. Kobiety urodziły dzieci, są zapracowane, mówi Voca, nie za bardzo zadbane, już utyły. A ich partnerzy, kiedy są en femme, to prawdziwe laski, szczupli, z długimi nogami na wysokich szpilkach, w pięknych perukach, w perfekcyjnym makijażu, bo dbają o to, by każdy szczegół był dopracowany, wyglądają jak modelki. W każdym razie wielu z nich. Oglądają się za nimi mężczyźni na ulicy, a za żonami już nie. Ale żyją tyle lat razem i urodziły się dzieci. One w żadnym wypadku nie mogą się dowiedzieć. Trzeba więc zacisnąć zęby i wytrwać w związku, bo dzieci potrzebują ojca, a on ojcem jest bardzo dobrym. Tak zresztą bywa i w związkach nietransowych, mówi Voca, gdy kobieta odkrywa zdradę męską, choć w tym przypadku właściwiej byłoby powiedzieć: żeńską. Można udawać, że się ich bycia en femme nie widzi, zwłaszcza kiedy im do seksu nie jest to niezbędne (bo tak też bywa), a tylko do szczęścia pobycia kobietą. Na jakiś czas, nie ciągle, na godzinę, dwie, na wieczorną imprezę, na którą przychodzą czasem z Perełkami. Przytulają się wtedy do siebie nie jak geje, ale jak koleżaneczki. Perełki się tym denerwują. Nie ma starszych transów, którzy przebierają się za starsze baby. Zawsze są en femme, kobieciątkami, podfruwajkami. Co nie przeszkadza, że idzie taka rano do biura i jest poważnym panem inżynierem. Można wreszcie widząc, niczego nie widzieć i wbijać w siebie jak mantrę: jestem kobietą, a on mężczyzną, jestem kobietą, a on... Policjantka Jeśli się nie potrafi być Perełką, można być policjantką. Kazać wyrzucić szmaty, buty, kosmetyki, śledzić, sprawdzać, grozić, że jeśli on nie przestanie, ona powie dzieciom, rodzinie, wniesie o rozwód. On wtedy musi znów zejść do podziemia albo też się staje dla siebie policjantem – stłamszony, zgnieciony, nieszczęśliwy do cna. Tylko męski przymusowo. I tak trwają razem, a raczej obok siebie, w pozycji na baczność, choć bywa tak przecież nie tylko w trans, ale i w ogóle w związkach. Można wtedy pójść do psychologa na terapię. Są już specjaliści od par trans. Czasem terapia pomaga. Ona próbuje otworzyć się na jego problem i nie rozbijać rodziny. Można też poszukać ratunku w Internecie, zasięgając rady takich jak ona. Jedna z internautek mówi, że pozwoliła mężowi spać w damskiej koszuli i nagle mu tego zakazała. On pyta: dlaczego? Ona nie umie wytłumaczyć. Nie, bo nie, i koniec. Jakby nie mogła dłużej tej koszuli znieść. Coś pękło. Pojawiła się niechęć. Nagły strach, co powiedzą ludzie, kiedy rzecz się rozniesie, bo jeśli ona odkryła prawdę o nim, mogą i inni. Wejdzie ktoś z rodziny, kiedy on będzie ubrany w kobiece łaszki, on się będzie wtedy wykręcał, że robi przymiarkę do balu maskowego. Ale gość nie musi w to uwierzyć. Albo on wbije sobie do głowy, żeby zmienić płeć, bo może wcale nie jest transwestytą, tylko transseksualistą i chce zostać damskim w całości. Wstręt. Nienawiść. Chęć rewanżu. Zaczynają być złośliwe – mówi psycholog Renata Romanowska. Wyśmiewają się, drwią. Jedna z jej pacjentek, nim odeszła od męża, powiedziała o nim całej rodzinie. Jego ojciec się go wyrzekł, córki nie życzą sobie mieć z nim żadnego kontaktu. Czasem zadzwoni jedna z ciotek. Paweł (do diabła z nią, trzecią Paulą!) ubiera się i zamyka w łazience. Wciąż błagam go o seks – opowiada inna z Perełek. Namolna jestem. Chcę być żoną. A on tego nie chce. Wysiaduje długo przed lustrem, co mnie denerwuje. Pozwoliłam mu nosić damskie dżinsy, ale on chce więcej i więcej. A ja – wcale. Kupuje wciąż stroje. Mam jedną szafę, a on dwie. Dałam mu dwa miesiące na opamiętanie się. Jeśli nie, to z nami koniec. Prowadzę księgowość jego firmy, wszystkie szwindle mam w komputerze, wyprowadzę je i pokażę w dziennym świetle. Zostanie goły i bosy. Rozstania zdarzają się często. Perełki nie rodzą się na kamieniach. W filmie „Na zawsze Laurence” dwoje bohaterów łączy nadzwyczajna miłość, ale dziewczyna odchodzi ze związku i zostaje żoną „normalnego”. Rodzi im się dziecko. Mąż jest nudny jak kanapa w ich salonie. Dziewczyna straciła życie trudne, lecz szalone, i teraz ma kanapy dość. Raz do Laurence’a wraca, raz od niego odchodzi. Nie potrafi być ani z nim, ani bez niego. Normalnego w końcu rzuca. Nie wiadomo, czy zostanie z Laurence’em. Jeśli nie zostanie, on zacznie pewnie pić, jak często zdarza się samotnym, nie tylko mężczyznom trans. Albo jeśli to w istocie nie transwestyta, lecz transseksualista, podda się operacji, żeby mu wszyli sztuczną pochwę. Może też kazać sobie wstawić piersi silikonowe lub pokusić się o prawdziwe za pomocą kuracji hormonalnej, nie rezygnując z męskiego przyrodzenia: transwestyta hard. Jedna z magistrantek prof. Imielińskiego opisała losy takiego gościa z wyhodowanym biustem. Stał się wziętą i drogą prostytutką dla panów, którzy lubią czasem mieć do czynienia z prawdziwie dwuistnym: na dole penis, na górze pierś.
Interesowało mnie, co umie i jakie ma podejście do dzieci. Wydawało mi się, że jest odpowiedzialna i skromna. Boże, jak bardzo się pomyliłam! Tak sobie myślę, że ona musiała planować to od początku. Weszła do naszej rodziny i pewnie od razu zaczęła badać grunt. A mój mąż to jest bardzo towarzyski człowiek, rozgadany
jOuXN.
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/217
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/358
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/225
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/246
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/293
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/266
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/321
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/185
  • cbf3jfiyjj.pages.dev/117
  • mój mąż jest transwestytą